Artykuły » Tajemnica Najświętszych Ran Jezusa Chrystusa

Rozważanie Moich bolesnych ran jest dla Ciebie wielkim pożytkiem a Mnie sprawia wielką radość.
(Pan Jezus do bł. s. Faustyny)

Tajemnica Najświętszych Ran Jezusa Chrystusa Tajemnica Najświętszych Ran i Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa.

 

Pod takim hasłem przebiegały wielkopostne trzydniowe rekolekcje członków Apostolstwa Dobrej Śmierci organizowane przez skoczowską grupę modlitewną w domu misyjnym ks. Palotynów pod Szyndzielnią w Bielsku-Białej. Rekolekcje, które na stałe wpisały się już do kalendarza spotkań w czasie Wielkiego Postu. Za takim tematem konferencyjnym zdecydowały słowa polskiego misjonarza pracującego na misji w Brazylii skierowane do pielgrzymów w Sanktuarium Matki Bożej w Licheniu w 1998 roku.

 

Przytoczę tu jego słowa: „Bóg tak pokierował moimi krokami, że znalazłem się na najuboższej misji usytuowanej na wysokości powyżej 2000 m nad poziomem morza. Znalazłem się wśród ludzi prawie nie znających Boga, ludzi dotkniętych nędzą, cierpieniem i rozpaczą O tym jak dawno nikt nie głosił tu Słowa Bożego świadczył katastrofalny stan kościoła pod wezwaniem św. Antoniego. Tu wśród nędzarzy, żebraków, masonerii tworzyłem Chrystusowy Kościół. Ciężkie dni, które trwały długie lata, dziś określam jako czas łaski. Na mojej drodze misyjnej wiązały się węzły gordyjskie, których po ludzku nikt nie był w stanie rozsupłać. Padałem na kolana, szlochałem i z głębi serca wolałem: Jezusie Chrystusie - ludzkie tragedie, moje węzły gordyjskie wkładam w ranę Twojego boku, w ranę Twojego miłosiernego serca przebitego włócznią. Tak powtarzałem codziennie i tak powtarzam do dziś. Bóg w moim wołaniu usłyszał mnie, słyszy nadal. Ratuje dusze, uzdrawia chorych. Ukryjmy się zatem w ranach swojego Mistrza, gdzie wszystko jest możliwe. To cudowne schronienie, które przygotował nam Zbawiciel - Jezus we własnym ciele. Cudem zbudowałem piękną świątynie, do której Jezus Chrystus zaprasza swoich Indian. Jestem szczęśliwy bo zapełnia się Chrystusowa owczarnia, w której uwielbiane są Najświętsze Rany i Najdroższa Krew Naszego Odkupiciela".

 

Głos skromnego misjonarza przenikał moje serce. Tak, rozważanie tajemnicy Najświętszych Ran i Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa będzie tematem naszych wielkopostnych rekolekcji - pomyślałam, i tak się stało.

 

Jakże często wracam myślami do rozważań i medytacji prowadzonych przez księży rekolekcjonistów dla nas członków ADŚ. W pamięci na długo pozostanie mi obraz malowany słowami ks. Antoniego Żebrowskiego. Żywy, szczegółowy obraz Krwawych Ran na ciele Boga człowieka, a właściwie ciała, które było jedną raną, raną czułego serca Zbawiciela. Wciąż z głębi serca słyszę i rozważam jego słowa: „Rany Chrystusowe wciąż niezagojone, wydające się być coraz głębsze, ukrywające jakby coraz większą liczbę grzeszników. Rany, z których wciąż płynie świeża krew. Krew, która w każdej Mszy Świętej sprawowanej nieustannie na ołtarzach całego świata, sączy się z kielicha mszalnego by oczyszczać nasze dusze opętane przez ducha nienawiści, kłamstwa, nikczemności, ducha złości i rozpaczy. Rany Jezusa Chrystusa otwarte dla duszy każdego z nas, by uleczyć, uzdrowić, otworzyć nowe oczy, nowe serca, nowe życie".

 

Te medytacje rozbudziły we mnie uczucie żalu za grzechy, uczucie umiłowania Najświętszych Krwawych Ran Jezusa, w jakie głębiej wczuwam się i przypatruję męce mojego Zbawi-ciela. Odezwało się we mnie pragnienie własnego zbawienia. Świadoma swojej biedy i bezsilności ufam, że Najświętsze Rany Chrystusowe są miejscem mojej ucieczki, źródłem z którego mogę nieustannie czerpać siłę i moc, są lekarstwem na uleczenie ran dusz naszych.

 

O mój Jezu przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych ran brzmi koronka do Ran Chrystusowych. Odmawiajmy ją tak często, jak tylko możemy.

 

Koronka do Ran Chrystusowych

Modlitwa wstępna:
     O mój Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu. Święty Boże, święty mocny, święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen.
     Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach krwią Twoja najdroższą osłoń nas.
    Ojcze przedwieczny, okaż nam miłosierdzie. Przez krew Jezusa Chrystusa, syna Twojego jedynego, błagamy Cię okaż nam swoje miłosierdzie. Amen.

 

Na dużych paciorkach:
     Ojcze przedwieczny, ofiaruję Ci, przez niepokalane serce Maryji, rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych.

 

Na małych paciorkach:
     O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych ran.

 

Na zakończenie trzy razy:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci przez Niepokalane serce Maryji, rany Pana Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych. Wołajmy z wiarą i pokorą: w Ranach Twoich ukryj mnie, JEZU.

 

L. W. - Effata 4/1999