Artykuły » Wyobraźnia Miłosierdzia

Wyobraźnia Miłosierdzia

 

Miłosierdzie świadczone za życia,
jest najlepszym biznesem po śmierci…”

                                          św. Brat Albert

 

Młody człowiek wpadł w złe towarzystwo. Jego naganne postępowanie rujnowało życie rodziców. Liczne przestępstwa doprowadziły go do aresztu. Wyrokiem sądu został skazany na odbycie kary: 10 lat pozbawienia wolności.

 

Długi pobyt za kratami pozwolił mu szczegółowo przeanalizować własne postępowanie. Sumienie, twarde jak diament, zaczęło się kruszyć. Serce, zimne jak lód, powoli topniało. Do umysłu wciskała się tęsknota za domem i świadomość bólu, jaki sprawił bliskim… Mijały lata, czas kary dobiegał końca. W liście do rodziców napisał: “Niedługo wyjdę z więzienia. Będę wolny. Ale nie wiem, czy zechcecie mnie przyjąć. Dlatego proszę o znak. Gdy będę przejeżdżał pociągiem obok waszego domu – zawieście białą chustę na drzewie, w ogrodzie...”

 

Lęk i niepewność targała jego serce. Nieśmiało spolądał za okno pędzącego pociągu. Nagle zamarł ze wzruszenia. Drzewo w ogrodzie rodziców było całe obwieszone białymi kokardami… To wydarzenie skłania nas do refleksji: na ile jesteśmy miłosierni względem bliźnich? Na ile ból, czy żal potrafimy zamienić w gest miłosierdzia?

 

To trudne pytanie, bo dotyczy wrażliwej sfery duszy. Często zadziwia nas własna reakcja na tych, którzy zbliżyli się do horyzontu zła. Wydaje się nam, że sami kroczymy Drogą Przykazań, a jednak nasze miłosierdzie stoi pod znakiem zapytania. Odpowiedź jest “zawieszona”. Czy zdążę podać rękę i powiedzieć “wybaczam”? Czy może zabiorę ze sobą bagaż skrywanej nienawiści do grobu? Jakże często usprawiedliwiamy się przed sobą, mimo, że może setki razy słyszeliśmy już to ewangeliczne: “77 razy” (Mt 18,22). Obyśmy za brak przebaczenia i miłosierdzia nie usłyszeli: “Idźcie precz ode Mnie przeklęci, w ogień wieczny…”

 

Papież Jan Paweł II powiedział na Krakowskich Błoniach w 2002 r.: “Potrzeba wyobraźni miłosierdzia, by dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. Potrzeba wyobraźni miłosierdzia, by przyjść z pomocą dziecku zaniedbanemu duchowo i materialnie. Potrzeba wyobraźni miłosierdzia wszędzie tam, gdzie ludzie wołają w potrzebie do Ojca Miłosierdzia. Pomóżcie współczesnemu człowiekowi zaznawać Miłosiernej Miłości Boga! Niech w jej blasku i cieple ocala swe człowieczeństwo!”

 

Lidia Greń-Wajdzik - ADŚ
Nadzieja i Życie Nr 44/2007