Artykuły » Czy da się przygotować na śmierć?

Czy da się przygotować na śmierć?    

Najważniejsze jest żyć w świadomości, że cała

egzystencja zmierza ku spotkaniu z Bogiem i bliskimi.

(papież             Benedykt XVI)                                    

Słowa  Apostoła Narodów, to żywy obraz dzisiejszego świata

            Obecnie człowiek żyje w ciągle  rozwijającej się pandemii lęku, strachu i niepokoju zatroskany o sprawy doczesne nie myśli o śmierci, zaś dzięki przeróżnym eksperymentom ma nadzieję, że sam zwycięży śmierć,  przez to coraz bardziej upokarza ludzką godność.

Ta „nowoczesność” nawet pośród chrześcijan sprawia, że troska o szczęśliwą śmierć jawi się jako nieporozumienie. Dzisiejszy człowiek, odrzucając Boga, gubi stopniowo prawdę o sobie i o swoim przeznaczeniu. Zahaczamy się o różne zgubne  ideologie, opieramy się na naukowych osiągnięciach, a filozofia jest prosta, wystarczy sięgnąć po  Słowo z  czasów Chrystusa. W  2 Liście  św. Pawła  skierowanym do  Tymoteusza 3: czytamy;  A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga – słowa Pawła sprzed 2 000 lat, to także obraz dzisiejszego świata. I choć nadal tyle grzechu w świecie, tyle nieprawości i ludzie przestali bać się Boga, On przecież nadal utrzymuje świat w istnieniu, w każdej chwili korzysta on z Jego dobroci, łaskawości, Jego nieustającej pomocy. Przecież nawet ludzkie sumienia pamiętają o 10 Przykazaniach, choć udają, że tak nie jest.

Słowo dające życie wieczne

            Człowiek jako istota podlega biologicznemu prawu śmierci i jako osoba o naturze cielesno-duchowej powołany jest przez Stwórcę do życia wiecznego. „Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności” (Mdr 2,23).

Tak, nasz czas się kiedyś skończy, skończy się dla każdego z nas w chwili śmierci.  Apokalipsa św. Jana  mówi: Błogosławieni, którzy w Panu umierają (Ap 14,13).  Sam Pan Jezus utwierdził Marię słowami: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Jakie to pocieszające słowa! Słowa dające życie! Żeby nasi bracia i siostry, którzy są daleko zechcieli się nimi nasycić, zachwycić, skłonić głowę przed Panem i duszę ożywić - potrzebna jest nasza miłość do nich, nasza modlitwa, nasze świadectwo i nasza pokuta. Podczas Objawień w Fatimie w 1916 roku Anioł przekazał słowa: „Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi On jest obrażany i dla uproszenia nawrócenia grzeszników. […] Przede wszystkim przyjmijcie i znoście z poddaniem cierpienia, które wam Bóg ześle”. 

Ile możliwości dla wierzących! Nie zawsze nam się układa jak byśmy sobie życzyli, ale ileż okazji do czynienia pokuty!

Niestety, świadomość życia wiecznego spychana jest na margines. Uciekamy od umierających, uciekamy od myśli od śmierci. Czynimy z tego tabu… Czy zastanawiamy się jaki będzie koniec naszego życia – nasza śmierć?... Czy w świetle powyższych słów samego Zbawiciela potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie: dobra śmierć – co to znaczy?...

Dobra śmierć

            Katechizm Kościoła Katolickiego (1013) podaje: „Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu” i dalej (1020) „Chrześcijanin, który łączy własną śmierć ze śmiercią Jezusa, widzi śmierć jako przyjście do Niego i jako wejście do życia wiecznego.”

Każdy ma przed sobą wydarzenie własnej śmierci. Dla każdego nastanie kiedyś ostatnia chwila życia. Życia biologicznego lecz nie osobowego. Jako chrześcijanie odróżniamy się więc od otaczającego świata postawą wobec śmierci. Śmierć nie decyduje o losie człowieka, to człowiek decyduje w czasie swojego życia przez mądrość i miłość, która przenika życie i ona liczy się w momencie śmierci, bo człowiek wtedy będzie pragnął zgodnie z tym, kim stał się w ciągu ziemskiego życia. Śmierć nie jest chciana ani przez człowieka ani tym bardziej przez Boga. Doczesność – to dla człowieka o wiele za mało, nie cieszy nas to, co przemija, co poddane prawom materii rozkłada się, co obdziera ze wszystkiego co kochamy. Choć śmierć jest czymś naturalnym dla ciała, to jednak dla całego człowieka, ducha wcielonego, rzeczą równie naturalną jest nie umierać.

Chrześcijańskie napomnienie Memento mori! – Pamiętaj o śmierci! nie jest wezwaniem do ucieczki, ale upomnieniem aby żyć sensownie. Słowa te nie są wyrazem strachu przed śmiercią lecz troski o dobrą śmierć.  „Od nagłej i niespodziewanej śmierci wybaw nas Panie” wzywamy w starożytnej litanii do Wszystkich Świętych. Jest w tej prośbie przekonanie, że człowiek powinien być na swoją śmierć przygotowany i przyjmować ją świadomie. I jak całym życiem możemy wielbić Boga tak i swoją śmiercią powinniśmy Go uwielbić i zostawić świadectwo swoim braciom. Chociaż nasza wiara w Zmartwychwstanie Chrystusa i nasze wraz z Nim jest nam bliska, to jednak fakt śmierci pozostaje dla każdego z nas dramatycznie trudnym doświadczeniem. Ponieważ nie możemy przewidzieć czasu, miejsca i sposobu umierania, to jednak – jak Jezus w Ogrójcu- możemy się modlić o dobrą śmierć.

Ważne wezwanie Kościoła

Ważną rolę spełnia Kościół, który ukazuje nam różne środki do uzyskania zbawienia (są nimi: modlitwa, sakramenty święte, sumienne wypełnianie obowiązków wobec Boga i ludzi), a także zachęca do wstępowania do różnych grup modlitewnych czy stowarzyszeń religijnych. Stowarzyszeniem, które spełnia niezmiernie ważną rolę i w sposób szczególny uwrażliwia na realizację celu ostatecznego, jakim ma być zbawienie duszy, jest Stowarzyszenie Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci zwane Apostolstwem Dobrej Śmierci. Sam Jezus na Krzyżu określił Maryję „Matką Żyjących” i z Krzyża powierzył Jej patronat dobrej śmierci, mówiąc: „Niewiasto, oto Syn Twój”. Apostolstwo jest też w żywej i konkretnej formie wiernym wyrazem pobożnego wezwania, którym kończymy modlitwę „Pozdrowienia Anielskiego”: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinie śmierci naszej. Amen”.

Z kart przeszłości

Stowarzyszenie Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci zatwierdził w 1908 roku papież Pius X, a opiekę nad nim powierzył Zgromadzeniu Ojców Najświętszej Maryi Panny we Francji. Międzynarodową siedzibą jest Montligeon. W Polsce od 30 maja 1987 roku na mocy dekretu Prymasa Polski, ks. kard. Józefa Glempa, Górka Klasztorna jest siedzibą Apostolstwa Dobrej Śmierci (Stowarzyszenia Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci).Historia Stowarzyszenia jest ściśle związana z kultem Matki Bożej Bolesnej, dlatego Grupy Apostolstwa  żywią szczególnie nabożeństwo  związane z Jej kultem. Stowarzyszenie propaguje odmawianie Różańca do Siedmiu Boleści Matki Bożej – tradycja  sięga XVI w.

            Papież Benedykt XV, zachęcając wiernych do wpisywania się do Apostolstwa, mówił że „jest to jakby ostatnia deska ratunku dla niejednej zbłąkanej duszy”.

Ewangeliczny fundament

Apostolstwo Dobrej Śmierci jest powszechnym stowarzyszeniem modlitewnym, otwartym dla wszystkich chrześcijan bez wyjątku, by zapewnić im wytrwanie w łasce uświęcającej, a wraz z nią łaskę dobrej, szczęśliwej śmierci. Jako hasło i motto życia podsuwa swoim członkom słowa Jezusa zapisane w Ewangelii: Czuwajcie… Módlcie się… Bądźcie gotowi! (por. Mt 25,13).

Warunki przyjęcia

Wymagane są tylko dwa warunki:

– wyrażenie swojej zgody,

– wpisanie się do Księgi Stowarzyszenia.

 Raz dokonany zapis do Księgi Stowarzyszenia ważny jest na całe życie.

Stowarzyszenie dostępne jest nie tylko dla wiernych katolików, lecz także dla ludzi oddalonych od Boga i Kościoła oraz dla braci odłączonych – ważne jest, aby wyrazili zgodę na wpis.

Stopnie przynależności

Istnieją trzy stopnie przynależności do Stowarzyszenia:

I Stopień: wyrażenie zgody i wpis do Księgi Stowarzyszenia.

II Stopień: wpis do Księgi oraz zobowiązanie się do odmawiania rano i wieczorem trzech „Zdrowaś Maryjo” z dodaniem na końcu: „Matko Boża Patronko Dobrej Śmierci – módl się za nami, Święty Józefie – módl się za nami”.

III Stopień: modlitwa przypisana dla II stopnia oraz codzienny, wieczorny rachunek sumienia, a także raz w miesiącu (np. w I piątek czy w I sobotę miesiąca) przystąpienie do sakramentu pojednania i Eucharystii, i choćby krótkie wyciszenie się dla refleksji nad godnym przygotowaniem się na śmierć.

Owoce Ofiary Jezusa

Dzięki przypominaniu o śmierci, nieustannym modlitwom wstawienniczym  i uczestnictwu w Ofierze Eucharystycznej – Mszy Świętej, Apostolstwo Dobrej Śmierci jest bardzo często skutecznym środkiem wytrwania i pewną rękojmią zbawienia dla osób chroniących się w jego szeregach. Członkowie Stowarzyszenia mają udział w zasługach płynących ze wspólnych modlitw wszystkich członków oraz uczestniczą w przywilejach i łaskach będących owocami odprawianych w ich intencjach Mszach Świętych we wszystkie dni roku na świecie i w Polsce (codziennie kilka  Mszy św.), a także w święta patronalne Stowarzyszenia (Matki Bożej Bolesnej, św. Józefa, św. Michała Archanioła i św. Tereski z Lisieux) i dni odpustu zupełnego:19 III, 31 V, 15 IX, 29 IX oraz 1 X.

Świat  potrzebuje Ciebie!...

Świat potrzebuje ludzi wierzących, którzy swoim przykładem zaświadczą, że Jezus jest Panem; świat potrzebuje ludzi Bogiem silnych. Świat potrzebuje tych ludzi, którzy, idąc ścieżkami życia, za towarzyszkę obierają Matkę Boga, która doświadczyła tak ogromnego bólu, stojąc pod Krzyżem, kiedy Jej Syn umierał za grzechy świata. Maryja, stojąc pod Krzyżem, zapewnia nas, że zna wszystkie bóle współczesności. Ona pragnie, abyśmy obierali Ją za Patronkę Dobrej Śmierci  i wraz z Nią oraz patronami Stowarzyszenia upraszali godne życie i szczęśliwą godzinę śmierci dla umierających.

Śmierć nie zrywa więzi miłości i przyjaźni, pozostajemy ze sobą związani i jesteśmy w rękach Boga. Dla chrześcijanina, należącego do Chrystusa, który powiedział „Ja żyję, więc i wy żyć będziecie” (J 14,19), grób staje się błogosławionym miejscem oczekiwania na Zmartwychwstanie. W tym oczekiwaniu ofiarujmy za zmarłych Msze św., wypominki, modlitwy, różaniec. Byli nam bliscy i pozostają tacy nadal. Pięknie na ten temat powiedział 25 lat temu kardynał J.Ratzinger: „Jest to świadectwo naszej z nimi solidarności, miłości, pomocy, które przenikają przez bariery śmierci. Od naszej pamięci o zmarłych czy też  zapomnienia nie zależy wprawdzie ich szczęście wieczne czy też ich potępienie, ale nigdy nie przestają oni potrzebować naszej miłości”.

 „Ubezpiecz się” na życie wieczne…,

...wpisz się do Księgi Stowarzyszenia i wspomóż siebie i innych modlitwą o dobrą śmierć. Czas nagli, nie warto tak ważnej sprawy odkładać na później, bo nie wiadomo, czy dziś, czy jutro zawoła Ciebie Pan na swój sąd, by się z tobą jak najdokładniej rozliczyć… „Błogosławieni, którzy umierają w Panu”, w łasce Bożej.

 Wierzę w Kościół Chrystusowy

– takie jest hasło nowego roku liturgicznego. Pokażmy światu Chrystusowy Kościół. Kościół nie świeckich, nie kapłanów, nie ubogich, nie bogatych – cały Chrystusowy. A Ty, Jezu, spraw, by na świecie uznano Twą władzę, Jezu najmilszy.(z hymnu oktawy Bożego Narodzenia

    Lidia Wajdzik adś

 Skoczów 9..01.2023