Reportaże i zdjęcia » Święty Mikołaj dobry jest

 „…taki dobry… dobry… dobry jest św. Mikołaj…”

               - brzmi refren jednej z pieśni, śpiewanej tak często w sanktuarium świętego Mikołaja w Pierśćću. Tak, ta pieśń podkreśla wszystkie wymiary jego dobroci… jego wrażliwości… jego miłosierdzia. Ten najbardziej popularny i umiłowany święty na wszystkich kontynentach świata, przez wieki uczy jak być dobrym, przez wieki kształtuje nasz sposób dobrego myślenia, bo tym dobrym myśleniem jest idea „daru człowieka dla człowieka”. Ta idea wpisuje się głęboko w ewangeliczny kontekst nauczania Jezusa, który mówi: ”Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych Moich najmniejszych, Mnieście uczynili”… Tak, każde dobre słowo, każde dobro jakie czynimy wobec drugiego człowieka jest weryfikacją naszej wiary. Tak, dobrze iść przez życie po śladach jego stóp i ideę dobrego myślenia wdrażać w swoją codzienność , budując Królestwo Boże w nas.

      Wiarę przekuł w czyn

          Rzeczywiście ten wielki święty głęboką wiarę przekuł w czyn. Legendy mówią, że już od młodości był człowiekiem o ogromnej „wyobraźni miłosierdzia”… zawsze wiedział gdzie, komu i jak pomóc. Historia opowiada, że pochodził z zamożnej rodziny i zaraz po śmierci rodziców dzielił się oddziedziczonym majątkiem z biednymi, zatroszczył się też o posag dla ubogich dziewcząt, uratował trzech młodzieńców od wyroku śmierci, żeglarzy z morskiej katastrofy. Gdy płynął statkiem na pielgrzymkę do Jerozolimy, wskrzesił chłopca, który utonął. Jak widzimy już za życia, tak i przez wieki, i teraz św. Mikołaj, ten największy promotor dobroczynności i wyobraźni miłosierdzia, dalej skutecznie zaradza różnym problemom, mówią o tym zapisy w „księgach cudów i łask”. O wielu, wielu łaskach wie tylko sam Bóg. O tym patronie „daru człowieka dla człowieka” świadczy również to, że na świecie zachowało się tysiące kościołów i sanktuariów jemu poświęconych. W naszym kraju mamy 360 kościołów pod jego patronatem, gdzie w liturgiczne wspomnienie świętego w wielu z nich odprawiane są uroczyste Msze św. ku jego czci. Szkoda tylko, że reklamy, świat biznesu robią z niego śmiesznego krasnala w czapce z pomponem…, krasnala wchodzącego po drabinie lub mknącego saniami zaprzężonymi w renifery… mieszkającego gdzieś na ostępach w dalekiej Laponii. Szkoda, że w tym konsumpcyjnie nastawionym świecie z chrześcijańskim pierwowzorem łączy go tylko jedno – roznosiciel prezentów.

Jedyne w Polsce …

…tak, Sanktuarium św. Mikołaja w Pierśćcu jest jedynym w Polsce sanktuarium słynącym nadzwyczajnymi łaskami za wstawiennictwem św. Biskupa z Myry, którego figura umieszczona jest w głównym ołtarzu. Kult św.Mikołaja przetrwał już prawie cztery wieki.

Pierwsza historyczna wzmianka o cudownej figurze św. Mikołaja w Pierśćcu związana jest z pożarem, który w 1616 roku strawił pół wsi i drewnianą kaplicę – jednak rzeźba świętego ocalała. Od niepamiętnych czasów powstał zwyczaj pocierania o figurę św. Mikołaja chusteczek i bielizny osób chorych dla wyproszenia łaski uzdrowienia.

            Przez cały rok przychodzą pielgrzymi zbiorowo i indywidualnie prosząc, szczególnie o: zdrowie dzieci, uzdrowienie z chorób, ratowanie małżeństwa, szczęśliwy przebieg operacji, potomstwo i szczęśliwe rozwiązanie, błogosławieństwo dla rodziny, dobytku, a nawet o łaskę dobrej śmierci. Plecy figury są „wypolerowane” przez tych, którzy przychodzą prosić św. Mikołaja o wstawiennictwo i ratunek , oczywiście w połączeniu z modlitwą i wiarą.          


Świadectwa i spełniona obietnica             

Wiele świadectw, można by przytaczać, przytoczę trzy. Potwierdzenia znajdują się w księdze parafialnej.

            Diagnoza lekarza po przeprowadzonych badaniach, dla młodej osoby nie była optymistyczna: Guz 7,5 cm w narządach rodnych wymaga interwencji chirurga – zaznaczył lekarz. Po uzgodnieniach wyznaczył termin operacji. Zatroskani rodzice zdrowiem córki uczynili tak, jak im nakazywały serca: ”lekarz zrobi swoje, a my robimy swoje: do św. Mikołaja, chusteczka, nowenna…”. I tak się zaczęło. Chorej zawieźli chusteczkę… . Operacji nie było. Wielkie było zdziwienie lekarzy, którzy przed operacją badanie tomograficzne wykonali dwukrotnie, faktycznie guza nie było.

            Zadziwiająca jest też historia Karolka, mieszkającego w Sosnowcu. Miał poważne problemy z nocnym moczeniem. Kontakty przez parę lat z lekarzami internistami, neurologami, urologami i psychologami nie dawały żadnych rezultatów. Dolegliwości nie ustawały, mimo różnego rodzaju zalecanych ćwiczeń i lekarstw. Chłopieć cierpiał nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Do sanktuarium św. Mikołaja w Pierśćcu przybyła po chusteczkę i nowennę sąsiadka rodziców. Po trzech dniach spania z chusteczką i towarzyszącą modlitwą uciążliwa dolegliwość już się więcej nie powtórzyła.

            Łaska Bożego Miłosierdzia za przyczyną tego wyjątkowego dobrodzieja dotknęła i mnie. Piętnaście lat temu , kiedy szczęśliwa wróciłam z pielgrzymki z Ziemi Świętej zaczęłam odczuwać dolegliwości w lewej nodze uniemożliwiające mi sprawne poruszanie się. Badanie USG wykazało w okolicy przyśrodkowej kolana lewego guzek o wzmożonej konsystencji ok.25x17x11 mm oraz drugi, usytuowany w okolicy ścięgna Achillesa. Miałam pełną świadomość, jaka jest moja najbliższa przyszłość, tym bardziej że lekarz spytał mnie czy odczuwam już paraliż stopy. Oddałam się woli Bożej i zaraz też nawiedziłam św. Mikołaja w Pierśćcu. Modliłam się wiele i wezwaniami litanii przywoływałam św. Onkologa jak go nazwałam, chusteczką zaś otaczałam stopę. Obiecałam też św. Mikołajowi, że jeżeli pomoże i uprosi u Pana Boga(oczywiście, dodawałam jeżeli będzie taka wola Boża)zatrzymanie rozwoju choroby nowotworowej, organizować będę, jako koordynator Apostolstwa Dobrej Śmierci w diecezji, w sanktuarium w Pierśćcu corocznie Dni Skupienia dla członków wspólnoty. I…dolegliwości minęły, guzy pozostały do dziś na niezmienionym poziomieSpełniłam obietnice. Po raz XIII w ostatnią sobotę listopada 2015 roku licznie zgromadziliśmy się wraz z kapłanami na tej doniosłej regionalnej uroczystości Apostolstwa Dobrej Śmierci… Rok temu kapłan w homilii powiedział: jedna z was uprosiła łaskę zatrzymania choroby nowotworowej, i dlatego my dzisiaj tu jesteśmy…

               Tak po raz 13 ty wielka rzesza apostołów pięknie zamanifestowała swoją gorliwość, klęcząc wiele godzin w pierścieckim sanktuarium i modląc się przez wstawiennictwo niezawodnego patrona. Bóg wybrał to miejsce i od ponad czterystu lat pielgrzymi doświadczają tu łaski Bożego Miłosierdzia za jego orędownictwem. Przynoszą tu, w tych trudnych czasach – czasach masowego odrzucania miłości Bożej, czasach aroganckiej apostazji od Chrystusa, przerażającego szerzenia się zgorszenia wśród dzieci i młodzieży – swoje troski, niepokoje, cierpienia, zbolałe problemy Ojczyzny, rodziny, żebrząc o ratunek, o zbawienie tych, którzy depczą swoją godność i szydzą z ewangelicznych ostrzeżeń Chrystusa. My zaś, jako apostołowie dobrej śmierci, oprócz tych próśb… nade wszystko w modlitwie prosimy Boga o świętą w oczach Bożych śmierć dla każdego umierającego. Stawka jest najwyższa – życie wieczne w Królestwie Boga.   Lidia Wajdzik