Artykuły » Miłosierdzie Boże

Akt Zawierzenia Świata Bożemu Miłosierdziu, 17 sierpnia 2002 roku

Boże, Ojcze Miłosierny, Który Objawiłeś Swoją Miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie i Wylałeś Ją Na Nas W Duchu Świętym Pocieszycielu, Tobie Dziś Zawierzamy Losy Świata i Każdego Człowieka

Jan Paweł II

                Źródło pokoju i nadziei

Żyjemy w czasach, kiedy ludzkość najbardziej potrzebuje Bożego zmiłowania, zawierzania Bogu i miłosierdzia w relacjach międzyludzkich. Ojciec Święty Jan Paweł II, podczas ostatniej pielgrzymki do Polski, nawiedzając sanktuarium w Łagiewnikach 17 sierpnia 2002 roku dokonał konsekracji nowej bazyliki i uroczyście zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. Przywołam tu Jego słowa: „Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniło ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że z Polski ma wyjść „iskra”, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”(por.Dzienniczek,1732). Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!”

Jakże mocno, przed każdym z nas kroczącym pod chorągwią Chrystusa Zmartwychwstałego, stoją do wypełnienia sercem, w każdym czasie i miejscu, te wezwania miłosierdzia. W dzienniczku Siostry Faustyny, który jest zapisem jej spotkań z Bogiem i także orędziem Miłosierdzia, które jej przekazał, czytamy: „Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości do Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć, ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo (przez przebaczenie i pocieszenie), trzeci modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku mnie. W ten sposób dusza wysławia i oddaje cześć miłosierdziu mojemu(por.Dzienniczek 1158)”.

            Czy żyjemy miłosierdziem ?...

Słowa Jezusa, skierowane do Siostry Faustyny, jak i ewangeliczny przykład miłosiernego Samarytanina, skłania nas samych do zastanowienia się, na ile my jesteśmy solidarni i ofiarni względem drugiego człowieka? Czy w dobie „gonitwy” za dobrami materialnymi potrafimy otoczyć opieką osoby chore i cierpiące, osoby dotknięte starością i niedołęstwem – ofiarnie im służyć? Czy staramy się podźwignąć z upadku osoby zniewolone nałogiem, czy niewiarą? Jakże często usprawiedliwiamy się sami przed sobą, mimo że dziesiątki razy, a może steki razy, słyszeliśmy przypowieść o nielitościwym dłużniku (Mt,23-35), czy to ewangeliczne 77 razy (M,18,22). Obyśmy za brak przebaczenia i miłosierdzia nie usłyszeli: ”Idźcie precz ode Mnie przeklęci, w ogień wieczny, albowiem łaknąłem, a nie nakarmiliście Mię”….

Czy jubileusz - to zdany egzamin… z miłosierdzia?

 Po wielkich zmaganiach sportowcy sięgają po medale, po złoto. My też po wysiłkach i wytrwałości radujemy się, że w samym Sercu Miłosierdzia; Sercu, które pulsuje i rozlewa łaski na cały świat… obchodziliśmy złoty jubileusz nocnych czuwań. Teraz w kwietniu, w Roku Miłosierdzia dopiero co ogłoszonym przez Papieża Franciszka, w tygodniu miłosierdzia, w 22 rocznicę wyniesienia w poczet błogosławionych Siostry Faustyny, byliśmy tu po raz pięćdziesiąty… ale czy zdaliśmy choć podstawowy egzamin z miłosierdzia?... Cofnijmy się o 10 lat… . Zapewne dla wszystkich apostołów Bożego Miłosierdzia – jak i dla nas - członków Apostolstwa Dobrej Śmierci z diecezji bielsko-żywieckiej, ważny był 2005 rok, kiedy to została otwarta kaplica wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu przy światowym centrum kultu Miłosierdzia Bożego w Krakowie – Łagiewnikach. Dla wielu z nas rozpoczęły się nocne rekolekcje z Miłością Miłosierną i trwają już prawie dziesięć lat. Jak to się zaczęło? ..Bliska mi osoba obraziła Miłosierdzie Boże. Ból targał moim sercem. Muszę ratować jego duszę - pomyślałam. Miejscem przebłagania i wynagradzania wybrałam Łagiewniki. Rychło zorganizowałam pielgrzymkę wspólnoty ADŚ wraz z kapłanem na nocne czuwanie. Pamiętam, to była noc cudów i łask, noc, której nie da się wymazać z serca, jak i kolejne. Wszyscy jednogłośnie zdecydowali… za dwa miesiące wracamy tu ponownie na intymne spotkanie z Bogiem i …tak trwa do dziś. Każdy pobyt to radość i zarazem pragnienie powrotu… . Jezus – w czasie głębokiej nocy oczyszcza nasze serca w swojej Miłości i uczy nas jak Go miłować, jak miłować bliźnich, jak być bliźnim dla potrzebujących i trwać przy nich i skutecznie pomagać w powstawaniu. Choć spadają powieki, językiem przepraszania, przebłagania, uwielbiania, śpiewu, milczenia, zawierzamy siebie i wszystkich grzeszników całego świata. Przyjeżdżamy tu, na pogłębione rekolekcje z Jezusem i u Jezusa... zwykle co drugi miesiąc, zawsze z piątku na sobotę… bo nie jest nam obcy żaden człowiek, bo nasze zbawienie i zbawienie wszystkich ludzi świata leży nam głęboko na sercu.

            Wytrwałość to wypracowana cnota

Idąc za przykładem św. Jana Pawła II, który był zwolennikiem wytrwałej modlitwy… możemy powiedzieć, że tu wypracowujemy cnotę wytrwałości… .Tą wytrwałość potwierdza każdy wyjazd. Nikt nie patrzy na to, że są ekstremalne warunki pogodowe -gołoledź, śnieżyce, powódź, czy w trakcie chemoterapii. (Jeden z przykładów: cztery lata temu jadąc w listopadowym zmierzchu, cudem uniknęliśmy straszliwego wypadku. Duży strażacki samochód z pełnym zbiornikiem wody, jadący do pożaru, wpadł w poślizg. Uderzył z całą siłą w tira, który tuż przed nami zmagał się ze śliską nawierzchnią drogi, pod górkę. Tir wpadł do rowu, a na niego jeszcze ten wóz. W kabinie złamanego na pół wozu, ktoś wołał księdza. Pobiegł natychmiast z posługą, a my z różańcem w ręku przez Maryję - wołaliśmy do Boga. Kierowca zwierzył się… Chciałem wyprzedzić tego tira, Boże!... nasz autokar byłby na pierwszym ogniu! Zrozumieliśmy, że do ponad pięćdziesięciu ludzi… Pan przyszedł w łasce).

A co mówią duchowni i pielgrzymi?

Ksiądz dr hab. Franciszek Ślusarczyk – Rektor Bazyliki Miłosierdzia - powiedział: Ta modląca się wspólnota buduje żywy most miłosierdzia pomiędzy diecezją bielsko-żywiecką a Łagiewnikami…, zaś Ksiądz Waldemar Niemiec – prob. parafii św. Jana Kantegto w Malcu, od dwóch lat – stały nasz opiekun: To wielkie duchowe przeżycie razem z dojrzałą duchowo wspólnotą Apostolstwa Dobrej Śmierci modlić się w Łagiewnickim centrum Miłosierdzia Bożego. To nie tylko nocne czuwanie, ale niemal nieustanna modlitwa od wyjazdu do powrotu. Nawet dla mnie, kapłana wydawałoby się to przesadą, gdyby nie doświadczenie „wejścia” w tę duchową scenerię, ten wrzący tygiel żaru modlitwy i otwierania się, oraz doświadczania Bożego Miłosierdzia. Nie bez przesady można powiedzieć, że ważą się tutaj losy ludzkiego życia i śmierci, ponieważ przedstawiane intencje mają głębokie odniesienie do sytuacji życia… Pamiętam słowa ks. Alojzego Wencepla, wówczas proboszcza parafii Dobrego Pasterza w Ustroniu, który posługiwał nam ponad 40 razy w Łagiewnikach. Spowiadał zawsze całą noc – mówił: Tu w konfesjonale zdarzają się cudowne nawrócenia, a Pan Bóg podsuwa niezwykłe myśli. Sam staję się bogatszy jako duszpasterz. Ksiądz Wojciech Tyczyński - od blisko 3 lat gorliwy kapłan nocnych rekolekcji – mówi: Ufność w Miłosierdzie Boże to nadzieja na lepsze jutro… . Przyjeżdżamy tu, mówią siostry Maria i Barbara, bo w tym miejscu naznaczonym ziemską obecnością Apostołki Miłosierdzia jakby inaczej – bardziej gorliwie i z większą nadzieją wypowiadamy słowa…Jezu ufam Tobie, miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Zrozpaczona, szukałam ratunku – mówi ze łzami w oczach Małgosia...nasze małżeństwo dogorywało. Dziś jestem pełna radości w naszych sercach ponownie zakwitła wiosna – Jezu, ufam Tobie. W listopadzie w czasie czuwania otrzymałam mrożącą krew w żyłach wiadomość – córka potrąciła samochodem matkę z dzieckiem - z płaczem wspomina -Bernadeta. Podłączony do aparatury na ojomie Błażej walczył o życie. Czy przeżyje?...padały pytania. Ten krzyż cierpienia nałożony na te rodzin przyjęliśmy wszyscy. W szturmie modlitwy – trwaliśmy całą noc, a właściwie do dziś. Błażej już biega… U Boga nie ma rzeczy niemożliwych! Dokładnie pięć lat temu, też w kwietniu, w piątek kapłan z racji 90tych urodzin mojego teścia zaproponował mu spowiedź. Zdecydowanie odpowiedział - nie. Nie pamiętam, a znam go od dziecka, grubo od ponad pół wieku, by chodził do spowiedzi i komunii św.. Akurat przed nami było nocne czuwanie w Łagiewnikach. Eucharystia o jego nawrócenie i modlitwa wspólnoty – wniosła w moje serce zaufanie. Zdecydowane” nie” Jezus Miłosierny zamienił w tę noc w słowo „tak”, bo zaraz w sobotę wyspowiadał się. W pierwszym przypadku, o którym pisałam na początku i w drugim… widzę błogosławione owoce.

Może nie umiesz sobie poradzić ze sobą, szukasz drogi wyjścia...

Nie zwlekaj!...przybądź do tego wybranego przez Boga miejsca, miejsca – światowej stolicy mistyki, do Jezusa Miłosiernego w Łagiewnickim Sanktuarium, aby pochylić się nisko i pić ze źródła miłosierdzia w Sakramencie Pokuty i Eucharystii. Przytul się do miłosiernego Serca Jezusowego i korzystaj z krwi i wody, która również dla ciebie i dla mnie wytrysnęła łaskami. Nie lękaj się… daj sobie szansę, uklęknij i posłuchaj…zapewne poczujesz dotyk Boga… poczujesz radość...

Lidia Wajdzik

            1. Foto (GN Alina Sobel-Świeży) – Ojcze nasz - czasie Eucharystii

            2 i 3 .                          „                      Jubileusz - Eucharystia