Reportaże i zdjęcia » 2006-2010 » Przygoda z różańcem

Przygoda z różańcem

Na Malcie spotkała mnie Boża przygoda. Poza kościołem znalazłam maleńką kaplicę adoracji Najświętszego Sakramentu. Późno wieczorem spotkałam tam matkę z synkiem. Podobnie jak ja modliła się z różańcem w ręku. Próbowałam ją spytać do której otwarta jest kaplica. Język maltański podobny jest do arabskiego i trudno się tam porozumieć. Bernadeta, tak było jej na imię znała pięć języków, po rosyjsku i angielsku udało się całkiem nieźle. Bernadeta jeszcze tego wieczoru „wymusiła na mnie” abym odwiedziła ich dom i poznała całą rodzinę: jej mamę – szafarkę Najświętszego Sakramentu w kościele, męża i dwanaścioro dzieci. Rozmawialiśmy o różańcu i okazało się, że znają Królową Różańca z Pompejów, ale nie znają nowenny pompejańskiej. Miałam ze sobą foldery po polsku, poświęcony nowennie miesięcznik „Cuda i łaski” i dyplomiki przynależności do ads. Przetłumaczyłam nowennę i niektóre zawarte tam świadectwa oraz omówiłam zasady przynależności do apostolstwa. Cała rodzina żywo zainteresowała się nowenną a także wyraziła wielką chęć wpisania się do Apostolstwa Dobrej Śmierci. Do Apostolstwa wpisało się wówczas 11 osób. Jeszcze w czasie pobytu, starsze rodzeństwo już apostołowało w szkole. Bernadeta pomimo tego, że jest czynną farmaceutką i matką licznej rodziny postanowiła się zająć krzewieniem Maryjnych dzieł na Malcie, po otrzymaniu materiałów w języku angielskim. I wciąż myślę o tym, że połączyła nas w tamtej kaplicy modlitwa różańcowa. I dzięki temu znów przybędzie modlitwy, łask i cudów. Bogu niech będą dzięki!

 

Lidia Wajdzik ads