Nabożeństwa » Droga krzyżowa - Z Jezusem Chrystusem w XXI wiek.

Z Jezusem Chrystusem w XXI wiek.

Rozważania drogi krzyżowej.

Wstęp.
Skończył się XX wiek, skończyło się drugie tysiąclecie, od Twoich narodzin Jezu Chryste. Wciąż wielu ludzi na świecie, nie zna Ciebie, wciąż czekają pokolenia wielu narodów na Twoje przyjście. Skończony XX wiek, to czas rozwoju techniki, nowych odkryć, czas Twojego królowania, ale XX wiek, to także czas wojen, śmierci, głodu oraz cierpienia wielu ludzi i narodów, pogardy człowieka nad człowiekiem, Szerzącego się ateizmu, ale także proces odradzania chrześcijaństwa w wielu ludzkich sercach. Czas odkrycia penicyliny, lotów w kosmos, ale także bomba atomowa, obozy koncentracyjne i łagry, zabijanie dzieci nienarodzonych. W każdym dniu jesteśmy świadkami, a czasem i uczestnikami walki dobra ze złem. Jednak ciągle tym samym jest Twój Jezu Chryste, krzyż na którym umarłeś aby nas zbawić, wczoraj, dziś i jutro. Tak jak Ty Panie Jezu “...idziesz przez wieki, krzyż niesiesz ciężki, krwią znaczysz drogę". Chcę dzisiaj na nowo iść z Tobą ja. Iść drogą krzyżową i modlić się za współczesny świat, za pokój, za odpuszczenie win. Pamiętać chcemy prawdę, którą przypomniał nam nasz wielki rodak - umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II, że Bóg jest Miłością. On kocha każdego z nas i że warto razem z Nim iść przez życie, Jemu zaufać, nie tylko kiedy nam jest dobrze, ale zwłaszcza kiedy cierpimy, kiedy źle nam się powodzi. Panie Jezu prosimy Cię prowadź nas, króluj nam w XXI wieku.

Stacja I.    Pan Jezus na śmierć skazany.
“...Piłat spytał ich więc cóż złego uczynił, lecz oni krzyczeli tym głośniej: Ukrzyżuj Go! Wtedy to Piłat chcąc zadowolić tłum, wypuścił im Barabasza. Jezusa zaś kazał ubiczować i skazał go na ukrzyżowanie...".
Przy tej stacji módlmy się za wszystkich niesłusznie oskarżonych i osądzonych, za wszystkich więźniów i ofiary systemów politycznych, więźniów hitlerowskich i stalinowskich kazamatów, zesłańców z dalekiej Syberii i Kazachstanu, za tych wszystkich, którzy są ofiarami naszych pomówień, plotek, osądzonych przez nas myślą i mową. Panie Jezu chcę być przy Tobie w chwili osądzenia, chcę z Tobą iść poprzez życie do końca mego życia i stanąć przez Tobą na sądzie ostatecznym.

Stacja II.    Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.
Po Twoim ubiczowaniu żołnierze zaprowadzili Ciebie do pretorium i zwołali całą kohortę, narzucili ci szkarłatny płaszcz, a na głowę włożyli cierniową koronę, a potem kazali Ci nieść krzyż.
 Każdy z nas niesie krzyż swojego życia. Często też zastanawiamy się nad jego wielkością i ciężarem, zwłaszcza patrząc i porównując go z krzyżem i doświadczeniami naszego bliźniego. Jakże często wtedy zadajemy sobie pytanie : Dlaczego właśnie ja? Dlaczego mi tak ciężko w życiu? Dlaczego? Dlaczego? Panie Jezu Ty nie pytałeś Boga , dlaczego? Wziąłeś krzyż na Swoje zbolałe ramiona. Krzyż niesiony dla nas chrześcijan jest znakiem Twojej miłości do nas, grzesznych ludzi, ale jest także znakiem miłości między nami ludźmi. Szczególne miejsce ma krzyż dla nas Polaków. Pamiętamy, że tylko pod krzyżem Polska jest Polską a Polak - Polakiem.
Módlmy się za miłość i solidarność między ludźmi, w naszych rodzinach i w naszym kraju za jedność chrześcijan - Aby byli jedno.

Stacja III.    Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem.
Upadek jest dla każdego ciała czymś bolesnym. Jeszcze bardziej bolesny jest upadek duchowy.
 W minionym stuleciu, jakże często ludzkość upadała duchowo. Szerzący się alkoholizm, upadek moralny społeczeństwa, narkomania, pornografia, zabijanie nienarodzonych dzieci - to tylko niektóre grzechy ludzkości. A ty Panie Jezu upadłeś pod ciężarem krzyża. Krzyża, który stawał się coraz cięższy na skutek naszych grzechów. Módlmy się za wszystkich alkoholików i narkomanów, za tych wszystkich którzy nie mają siły i odwagi by odrzucić grzech i upadają pod jego ciężarem.

Stacja IV.    Pan Jezus spotyka Swą Najświętszą Matkę.
Nie mogło na Twojej drodze krzyżowej, zabraknąć Matki. Najświętsza Maria Panna, która posłuszna była woli Boga nosi najpierw w swoim łonie Syna Bożego. Potem stoi przy żłóbku nowonarodzonego, troszczy się o Jego wychowanie i nagle boleść - z Jego cierpienia i z Jego śmierci. Matka, która cierpi razem ze Swoim Synem za nas.
 Niestety coraz więcej matek porzuca swoje dzieci, ale są i matki które oddały swoje życie za dzieci, matki płaczące nad swoimi dziećmi - przestępcami i umierającymi na nieuleczalne choroby, nad dziećmi umierającymi z głodu. Módlmy się także za matki które stały się ofiarami swoich dzieci, nad którymi znęcają się fizycznie i psychicznie ich dzieci. Ty Panie Jezu do końca swojego życia umiłowałeś swoją matkę. Ucz nas kochać i szanować swoje ziemskie matki.
Módlmy się za nasze ziemskie matki.

Stacja V.    Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Chrystusowi.
Niosąc krzyż odczuwasz Panie Jezu coraz większe zmęczenie. Twoi oprawcy bojąc się, że nie dojdziesz na Golgotę, zmuszają Szymona z Cyreny aby pomógł Ci nieść krzyż.
 Wydawać by się mogło że współczesny, zmaterializowany świat jest nieczuły na cierpienie i ludzką krzywdę. W codziennej pogoni, często zapominamy o bliźnim, o naszych bliskich, często oczekujących naszego uśmiechu, czy naszej pomocy. Jakże często mijamy obojętnie naszych sąsiadów na klatkach schodowych. Obojętni jesteśmy na krzywdy i cierpienie. Ale na szczęście są ludzie , którzy gotowi są do bezinteresownej pomocy bliźnim, opiekujące się osobami niepełnosprawnymi i upośledzonymi.
 Módlmy się za pracowników służby zdrowia, inicjatorów i opiekunów hospicjum, oraz organizacji charytatywnych, którzy niosą bezinteresowaną pomoc, często z narażeniem życia. Módlmy się za anonimowych dobroczyńców. Panie Jezu prosimy Ciebie, daj im siłę i obdarzaj ich opieką.

Stacja VI.Weronika ociera twarz Jezusowi.
Choć, kiedy idziesz Twoją drogą krzyżową Panie Jezu zwycięża zło nad dobrem, są nieliczne przejawy dobra wśród nieprzyjaznego Ci tłumu. Przepycha się Weronika by na chwilę ulżyć Ci w cierpieniu. Ociera Twoją twarz z potu i krwi. Na kawałku białego płótna odbija się Twoja cierpiąca twarz.
Człowiek współczesny często w swoim życiu buduje swoje oblicze fałszywe, często oblicze na pokaz. Niejeden człowiek ma dwa oblicza. To pierwsze dla siebie, to drugie - dla otaczającego świata, często przeciwne. Jest często katem dla swojej   żony, dzieci i rodziny, a na zewnątrz - przykładnym człowiekiem.
 Przy tej stacji módlmy się za nas samych by w naszym życiu postępować zgodnie z nauką Chrystusa, byśmy odrzucali obłudę, pychę i fałsz.

Stacja VII. Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem.
Tyś szedł w spiekocie dnia i szarym pyle, a ludzie na jerozolimskich ulicach szydzili z Ciebie. Pot zalewał Twoje oczy, Panie Jezu Ty upadasz pod ciężarem krzyża.
 W minionym XX wieku jakże często spotykaliśmy się z przykładami szydzenia z siebie, zaprzeczenia w istnienie Boga, kreowania materialistycznego spojrzenia na świat. Mijający czas to wiek niszczenia Twoich kościołów , zwłaszcza na wschód od Bugu, niszczenia krzyży, to czas odchodzenia od wiary ludzi ochrzczonych, pojawienie się wielu fałszywych proroków i sekt, lansowanie poglądów, że wiara to przeżytek, że praktykujący człowiek to człowiek zacofany, a religia jest zabobonem. Człowiek XXI wieku chce być niezależny i pewny siebie, a Ty Panie Jezu tym czasem niesiesz krzyż, który przez wieki staje się coraz cięższy.
Módlmy się za tych co odeszli od wiary, ateistów, tych wszystkich którzy walczą z kościołem, ofiary sekt.

Stacja VIII.    Chrystus pociesza płaczące niewiasty.
Oprócz szyderców i Twoich oprawców na drodze krzyżowej spotykamy płaczące nad Tobą niewiasty. Nie rozumiały chyba Twojego cierpienia, ale chciały po ludzku oddać to co czuły.
Panie Jezu nigdy nie dbałeś o siebie. Ty oddałeś swoje życie za innych, za nas. Jakże często w kartach ewangelii czytamy, iż wędrując po Ziemi pocieszałeś ludzi. Czyniłeś dobro, czyniłeś cuda, które miały czynić dobro na Ziemi. Pocieszałeś kobiety , które płakały nad Tobą.
 Są ludzie, którzy mimo swojego cierpienia, potrafią się cieszyć z najmniejszej rzeczy, dzielić się swoją radością z drugą osobą.
Przy tej stacji módlmy się za osoby pocieszające i osoby cierpiące.

Stacja IX.    Jezus trzeci raz upada pod krzyżem.
Ciężar krzyża jest coraz większy. Zbolałe ramiona, nogi odmawiają posłuszeństwa, oczy zalane piekącym potem, kurz ulicy jerozolimskiej, Ty padasz po raz trzeci pod ciężarem krzyża.
Coraz cięższy jest krzyż, który niesiesz za mnie, za ludzi. Upadasz pod nim trzeci raz, czujesz zmęczenie.
Módlmy się za ludzi upadających, ludzi z marginesu społecznego, bezdomnych, zniszczonych moralnie, zatwardziałych grzeszników, zbrodniarzy.
Módlmy się za ich nawrócenie i o siłę powrotu do Boga.

Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony.
Gdy Chrystus Pan dźwigał swój krzyż i doszedł na miejsce zwane Trupią Czaszką, po hebrajsku Golgota. ..."rozebrali go z szat, a potem rozpoczęli ukrzyżowanie.” Panie Jezu mało było Twojego cierpienia i znieważania. Trzeba było jeszcze Ciebie upokorzyć.
Zerwano z twojego bolejącego ciała szaty - obnażono ciebie z szat.
 My ludzie XXI wieku, tak bardzo mali, pazerni, obłudni, zachłystujemy się często byłe czym, wpatrzeni jesteśmy w siebie. Pojawia się pornografia, którą się nawet zachwycają dzieci. Wpatrzeni jesteśmy w szklany ekran telewizora, w czasopisma, gdzie tyle przemocy, poniżenia i zła.
Panie Jezu przy tej stacji módlmy się za tych wszystkich którzy rozpowszechniają pornografię, za godność kobiety.

Stacja XI.    Chrystus do krzyża przybity.
“...Tam mu do picia podali wino zmieszane z mirrą, lecz go nie wypił, potem ukrzyżowali go.” Krzyż który miał być symbolem pogardy, stal się znakiem zwycięstwa dobra nad złem, życia nad śmiercią, znakiem miłości Boga do nas, miłości między ludźmi. Stał się dla nas chrześcijan znakiem i najświętszą relikwią, bo kto krzyż odgadnie ten nie upadnie.
 Módlmy się krzyżu Chrystusa bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże pozdrowiony. Bóg świata całego dokonał życia swojego. Krzyżu Chrystusa Bądźże pozdrowiony, na wieczne czasy. Ta sama krew cię skropiła, co nas z grzechu wyzwoliła.

Stacja XII.    Pan Jezus na krzyżu umiera.
Od godziny szóstej do dziewiątej cały świat zaległ w ciemnościach Około dziewiątej Jezus zawołał silnym głosem: “... Eloi, Eloi lama sabakthani..." to znaczy Boże mój Boże mój , czemuś mnie opuścił. Niektórzy z tych co obok stali usłyszeli to i rzekli: wzywa Eliasza, a któryś podbiegł i napełniwszy gąbkę octem, wetknął ją na trzcinę i daje Mu pić, rzekli zobaczymy, czy Eliasz przyjdzie, aby go zbawić! Jezus zaś wydawszy silny okrzyk skonał.
Módlmy się za ludzi umierających, za tego spośród nas którego Chrystus pierwszego powoła do wieczności, za tę osobę która na świecie teraz umiera. Za godną i dobrą śmierć, o nasze do niej przygotowanie. Módlmy się za bliskich naszych zmarłych i przyjaciół, za wszystkich tych za których nikt się nie modli. Dobry Jezu a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie.

Stacja XIII.    Pan Jezus zdjęty z krzyża.
Kiedy umarłeś na krzyżu Panie Jezu , tak mało było ludzi życzliwych Ci przy Twej śmierci. Gdzie te tłumy ludzi, którzy jeszcze w niedzielę palmową szli za tobą krzycząc: “Hosanna, Hosanna" Była tam tylko Twoja Matka bolejąca, a potem przybył Józef z Arymatei, Maria Magdalena, Maria - matka Józefa.
W obecnych czasach, my ludzie gdzieś zgubiliśmy największe wartości człowieka. Człowiek często przestał być podmiotem, a stał się przedmiotem. Arogancja władzy, niesprawiedliwość społeczna.
W tej stacji módlmy się za ludzi samotnych, opuszczonych, łudzi smutnych, ludzi, którzy nie mogą sobie sami poradzić ze swoimi problemami, ludzi bezrobotnych i ludzi głodujących, bezdomnych, ale także za tych wszystkich którzy umieją tych ludzi pocieszyć.

Stacja XIV.    Pan Jezus złożony do grobu.
A na miejscu gdzie, Jezusa ukrzyżowano znajdował się ogród. W ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym nikogo jeszcze nie złożono. Tam z powodu żydowskiego dnia przygotowania złożono Jezusa. Panie Jezu czym byłoby nasze życie, gdyby nie Twoja śmierć i Twoje zmartwychwstanie. Naszą nadzieją są Twoje przyrzeczenia. “Kto wierzy we Mnie choćby i umarł żyć będzie na wieki". To nasza prawda , iż warto w życiu iść razem z Tobą, żyć dla Ciebie, a nawet umierać dla Ciebie. To zapowiedź wiecznego życia w szczęściu i radości.
Módlmy się za nasze zmartwychwstanie i życie wieczne. Twój grób na trzeci dzień stał się pusty.

Zakończenie.
Kamień odrzucony przez budujących, stał się kamieniem węgielnym. Kamień przyłożono do twojego grobu, ale twoja siła sprawiła, iż na trzeci dzień po Twojej śmierci zmartwychwstałeś. Od ponad 2000 lat królujesz na Ziemi i wskazujesz nam drogę i propozycję na nasze życie. Wcale nie mówisz, że życie nasze będzie łatwe, ale dajesz nam perspektywę życia wiecznego. Dajesz nam wybór naszej życiowej drogi. Tyle razy człowiek w minionym XX wieku zapominał o tym, tyle razy odchodził od Ciebie, ale na szczęcie były i także powroty synów marnotrawnych. Twoja droga krzyżowa to wielka droga miłości Twojej do nas. Prowadź nas przez XXI wiek. Rozjaśniaj nam naszą drogę życia.